Jezioro Drawsko

Największe na Pojezierzu i drugie pod względem głębokości w kraju, ponad 1800-hektarowe jezioro Drawsko – to zdecydowany lider regionu nie tylko pod względem zajmowanego obszaru, ale też ilości turystów, przybywających tu tłumnie każdego roku.

Trójwymiarowa wizualizacja rzeźby dna jeziora Drawsko

Drawsko ulokowało się podczas ostatniego zlodowacenia w miejscu połączenia kilku potężnych rynien polodowcowych. Po ustąpieniu lądolodu w miejscu tym powstał zbiornik o bardzo rozbudowanej linii brzegowej. Stromo wypiętrzone półwyspy, wiele dużych i mniejszych zatok oraz kilkanaście wysp – wszystko to stanowi o nieprzeciętnych walorach krajobrazowych jeziora, które dla amatorów wszelkiej wodnej aktywności jest najważniejszym punktem na turystycznej mapie regionu.

Ośrodek Sportów Wodnych w Czaplinku (fot. Sebastian Bezak)

Od 2014 r. obszar Drawska jest udostępniony dla miłośników sportów motorowodnych (wcześniej dozwolone było poruszanie się wyłącznie przy użyciu żagli lub silników elektrycznych). Po wodach całego jeziora można przemieszczać się używając silników o mocy poniżej 5kW, a dodatkowo w strefie wyznaczonej w centralnej i południowej części jeziora dopuszcza się jednostki z silnikami o napędzie do 40kW. Brzegi jeziora w wielu miejscach są dostępne dla małych łodzi, nie ma też większego problemu ze slipowaniem dużych jachtów żaglowych i motorowych, które można zwodować w Ośrodku Sportów Wodnych lub na przystani WOPR w Czaplinku oraz na terenie kilku ośrodków wypoczynkowych. Tutejsze kempingi i centra rekreacyjne dysponują pełną infrastrukturą i wyposażeniem niezbędnym do spędzenia udanego urlopu – są zatem przystanie, wypożyczalnie łodzi i kajaków, place sportowe i kąpieliska. Miasto dysponuje też osobną plażą z pływającym pomostem i strzeżonym miejscem do kąpieli.

 

Centrum jeziora zajmuje Bielawa, należąca do największych śródlądowych wysp w kraju. Przed wojną zwana była Wyspą Wapienną (Kalkwerder). Wówczas powstały tu dwa gospodarstwa, przekazane po 1945 roku Polakom. Swego czasu istniało tu również kilka domków letniskowych, gdzie chętnie gościli żeglarze i kajakarze, poszukujący odrobiny odosobnienia. Bielawa była zamieszkana niemal do końca XX wieku, a obecnie wyspiarska posiadłość również ma swojego właściciela, choć nie została ponownie zasiedlona. Po osadzie letniskowej pozostało do dziś kilka mocno zdewastowanych budynków, w pobliżu których można natknąć się na wrak żaglówki. Nieopodal brzegu do dziś stoi drewniany, mocno nadgryziony przez ząb czasu kadłub wielkiej łodzi wiosłowej, z której niegdyś korzystali zapewne dawni gospodarze Bielawy.

Łódź dawnych mieszkańców Bielawy (fot. Sebastian Bezak)

Mimo że obecnie jedynymi stałymi mieszkańcami wyspy są sarny, lisy i zające, latem miejsce to ponownie ożywa. U brzegów Bielawy zbudowano dwa pomosty z miejscami cumowania łodzi (przy okazji podobne przystanie powstały też w Zatoce Henrykowskiej i w Starym Drawsku), bez przeszkód więc docierają tu jachty, motorówki i statki spacerowe, a turyści pozostają na wyspie niekiedy przez kilka godzin, aby zapoznać się z ciekawostkami przyrodniczymi na tutejszej ścieżce edukacyjnej, odwiedzić którąś z platform widokowych czy po prostu przespacerować się wokół wyspy. Żeglarze wybierający się w te strony jeziora powinni mieć na uwadze, że dno z pobliżu wyspy bywa wypłycone i usiane kamieniami. Dotyczy to szczególnie południowego jej wybrzeża, z którym sąsiaduje rozległa mielizna, gdzie na nieostrożnych sterników czekają dziesiątki podwodnych głazów. Kamienie i inne przeszkody stanowią zresztą duży problem na całym jeziorze, dlatego każdego roku WOPR stawia pomarańczowe boje ostrzegawcze w punktach, gdzie istnieje szczególne ryzyko uszkodzenia łodzi.

Jesień w Zatoce Harcerskiej (fot. Sebastian Bezak)

Choć wydaje się, że złote czasy wędkarstwa na pojezierzu powoli odchodzą do przeszłości, Drawsko nadal słynie z ryb – i to zarówno drapieżnych, jak i wszelkich pozostałych. Chyba żadne inne jezioro w regionie nie ma tak urozmaiconego dna. Niezliczone podwodne górki wypiętrzają się niemal na każdym kroku, a gęstwiny rdestnic i wywłóczników, towarzyszące ogromnym wypłyceniom to wprost podręcznikowe miejsce na okonia i szczupaka. Łagodniejsze stoki zasiedlają stada dużych leszczy i płoci (drawskie płocie biorą ponoć najlepiej na gotowany łubin). Woda w najodleglejszych krańcach zapomnianych zatoczek pokryta jest liśćmi grążeli i grzybieni, pośród których czasem kryje się spory lin. W regionalnych kulinariach szczególną rolę odgrywa oczywiście sielawa, poławiana w największych głębinach, która jest tutejszą królową wędzonych ryb.

Fragment mapy Jezioro Drawsko + Czaplinek (Wydawnictwo EKO-MAP 2016)

Na temat głębokości Drawska od dawna krążą nieco rozbieżne informacje, by nie powiedzieć: mity. Pomiary prowadzone w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku określiły najgłębszy punkt na poziomie 78,7 m poniżej powierzchni wody. Dwadzieścia lat później Główny Urząd Geodezji i Kartografii podawał już wartość 83 m. Współczesne urzędowe opracowania hydrograficzne mówią o głębokości 82,2 m, a z ust żeglarzy przemierzających akwen wzdłuż i wszerz niekiedy można usłyszeć nawet o 90 metrach. W „Katalogu jezior Polski” Adama Choińskiego z 1991 r. spotykamy głębokość 79,7 m. Precyzyjne pomiary batymetryczne prowadzone w 2015 r. podczas kompletowania materiału do szczegółowej mapy dna jeziora potwierdziły ten właśnie punkt jako najgłębsze miejsce w całym jeziorze, odbierając Drawsku kilka metrów prestiżu i jednocześnie zamykając wieloletnią dyskusję na ten temat. Jeśli przyjmiemy, że sezonowy wzrost poziomu wód sięga maksymalnie 60-70 cm (co wyraźnie widać w postaci równoległych śladów na przybrzeżnych głazach), okazuje się że nawet podczas skrajnych wahań głębokość nie powinna przekroczyć 80,5 m.

Jezioro Drawsko na przedwojennej mapie topograficznej w skali 1:100.000

Źródło:
Powiat drawski dla aktywnych
Przewodnik turystyczny
 Wydawnictwo EKO-MAP 2016