Jezioro Lubie

Lubie to jeden z największych i najpopularniejszych akwenów w powiecie drawskim. Pod względem powierzchni, sięgającej niemal 1,5 tys. ha, ustępuje w regionie tylko Drawsku. Ponad 40-kilometrowy brzeg biegnie przez liczne bajkowe zatoki i półwyspy. Spośród pięciu wysp, jedna (o nazwie Sołtysie) jest zagospodarowana i dostępna z brzegu dzięki obecności pływającego mostu i jedynego na pojezierzu promu przewożącego samochody. Długość całego jeziora sięga ok. 14 kilometrów, a maksymalna głębokość, zmierzona dokładnie naprzeciwko Gudowa, wynosi 46 m.

Na jeziorze Lubie panują doskonałe warunki do uprawiania żeglarstwa (fot. Sebastian Bezak)

 

Od północy Lubie graniczy z Puszczą Drawską, towarzyszącą dolinie Drawy niemal do samego jej ujścia w Wielkopolsce. Wiekowy las, przez który wiodą szlaki rowerowe (szczególnie polecany jest okrężny szlak czerwony wokół jeziora) i ścieżki edukacyjne, doskonale nadaje się do obserwowania przyrody. Wśród mieszkańców puszczy można spotkać puchacza i wilka, jest też lokalne stado żubrów. Na południe od jeziora rozciąga się poligon wojsk NATO, dlatego też główne miejscowości letniskowe rozlokowane są wzdłuż północnego wybrzeża. Gudowo, Linowno, Lubieszewo i Zatonie prześcigają się w ofercie bazy noclegowej. Turyści mogą wybierać między ośrodkami wypoczynkowo-rekreacyjnymi, kempingami, polami namiotowymi i gospodarstwami agroturystycznymi. Niemal w każdym obiekcie świadczącym usługi kwaterunkowe istnieje możliwość wypożyczenia sprzętu pływającego. Warto też odwiedzić tutejsze punkty gastronomiczne i skosztować smażonej ryby. W jeziorze ryb zresztą jest nadal sporo, zatem zarówno rybacy jak i wędkarze nie mogą narzekać na brak zajęcia. Poza pospolitymi gatunkami, Lubie jest również zasiedlane przez sandacza, sielawę i sieję. Duże węgorze trzymają się licznych podwodnych górek, tam też należy szukać szczupaka. Natomiast poszukiwaczy okazałych linów, wzdręg i płoci powinny zainteresować wąskie zatoczki na krańcach jeziora, gdzie pośród kwiatów grzybieni i gęstwiny rdestnic wciąż trafiają się wyjątkowe okazy ryb.

Jezioro Lubie w okolicach Lubieszewa (fot. Sebastian Bezak)

Na całym akwenie dopuszczalne jest używanie łodzi z silnikami spalinowymi, trudno więc się dziwić, że w sezonie wakacyjnym nad Lubie ściągają tłumy zwolenników sportów motorowodnych. Miłośnicy żagli też są tu częstymi gośćmi. W ośrodkach letniskowych można wypożyczyć jacht lub znaleźć dogodne miejsce cumowania. Latem na jeziorze odbywają się niezwykle widowiskowe regaty, zimą natomiast można spotkać pędzące po lodzie bojery. Wokół jeziora zbudowano kilka slipów, które umożliwiają szybkie wodowanie żaglówek i motorówek bezpośrednio z przyczepy.

Przeprawa promowa na wyspę Sołtysie (fot. Sebastian Bezak)

Jezioro znajduje się na trasie szlaku kajakowego Drawy. Rzeka wpada do Lubia w pobliżu Dzikowa, a opuszcza je naprzeciw Lubieszewa, przepływając przez rozlewisko nazywane Zofiówką. Niektórzy kajakarze decydują się na rozpoczęcie spływu Drawą dopiero z tego miejsca, natomiast ci, którzy przypływają od strony Drawska Pomorskiego, często przed dalszą trasą korzystają
z nadjeziornych pól namiotowych i polan piknikowych.

Mówiąc o jeziorze Lubie, wypada również wspomnieć o leżącej pośrodku wschodniego wybrzeża miejscowości Karwice. Mieści się w niej ponad 200-letni pałac rodu Brockhausen, otoczony zabytkowym parkiem. Miejsce to zasłynęło z politycznego wydarzenia z udziałem najwyższych rangą dowódców polskiej armii oraz prezydenta Lecha Wałęsy, który wizytował ćwiczenia wojskowe na Poligonie Drawskim we wrześniu 1994 r. Podczas tzw. obiadu drawskiego, który odbywał się właśnie we wspomnianym pałacu, pod wpływem nacisków i opinii generałów, prezydent podjął „zakulisową” decyzję o odwołaniu ze stanowiska ówczesnego ministra obrony narodowej i zwierzchnika Sił Zbrojnych RP.

Źródło:
Powiat drawski dla aktywnych
Przewodnik turystyczny
 Wydawnictwo EKO-MAP 2016